ASTROMIX.PL - Horoskop, astrologia, znaki zodiaku - ZRÓB TO SAM |
Artykuły | |
O Imum Coeli w astrologii słów kilkaImum Coeli, zwany również nadirem lub „dołem nieba”, w skrócie IC, jest punktem przecięcia ekliptyki z przeciwnym południkiem. Mówiąc prościej, jest to punkt na sferze niebieskiej, położony dokładnie naprzeciwko zenitu. W horoskopie urodzeniowym, Imum Coeli jest równocześnie wierzchołkiem czwartego domu, któremu odpowiada znak Raka. Władcą zaś Raka, a tym samym domu IV, jest Księżyc. IV dom należy do tzw. Domów kątowych (domy: I, IV, VII, X), domy te uruchamiają pewien cykl doświadczeń, dają impuls. Impulsy te natomiast rozwijają się w domach następujących, ale to już inna historia. Warto jedynie zapamiętać, że IV dom to dom impulsu. Jeśli uwzględnimy podział domów, ze względu na żywioły to IV dom należy do żywiołu wody, wraz z domami VIII i XII. Żywioł wody symbolizuje ewolucję wewnętrzną i rozwój intuicji. W tradycyjnie pojmowanej astrologii, czwarty dom, jest domem rodziny, nieruchomości, ojczyzny, ojca, warunków pod koniec życia, a w horoskopach kobiet oznacza ich życie seksualne. Astrologia humanistyczna odchodzi od czysto materialistycznego pojmowanie IC i traktuje go jako dom duszy i emocji, zwłaszcza emocji nieuświadomionych. Ludzie z mocno obsadzonym domem IV, często znajdują się pod silnym, nieuświadomionym wpływem treści z dzieciństwa. W wymiarze duchowym treści czwartego domu odpowiadają treściom nieświadomości zbiorowej. Czwarty dom jest fundamentem naszej osobowości, naszymi korzeniami zapuszczonymi w głąb uczuć i emocji nieświadomych. Dom ten silnie akcentowany wskazuje na potrzebę prywatności, przebywania w otoczeniu, w którym czujemy się bezpieczni, byśmy mogli swobodnie się odprężyć i pomyśleć. Człowiek czwartego domu jest niewolnikiem rytuałów wewnętrznych, do których się przywiązuje bez względu na to, czy są one dla niego korzystne, czy wprost przeciwnie. Dom czwarty daje szanse, a często nawet konieczność dotarcia do jądra naszej osobowości. Tam i tylko tam możliwe jest dotarcie do naszego wewnętrznego Boga. Nie tego Boga, którego odnajdujemy w olbrzymich świątyniach – wielkiego i potężnego – odpowiadającego przeciwnemu dziesiątemu domowi, lecz Boga który do nas przemawia z naszego wnętrza, tego który zamieszkuje w naszej duszy.Czwarty dom reprezentuje to co niewidoczne. Gdy Słońce znajduje się w nadirze, to panuje głęboka noc. Działanie promieni słonecznych jest dla nas niezauważalne, ale czy to oznacza że nie docierają? Myślę, że docierają i również działają, ale być może ich działanie jest ukryte. Bardzo prawdopodobnym wydaje mi się ukryte działanie IV domu, albo raczej głębokie. Astrolog – psychoterapeuta, jeśli chce pomóc swojemu „pacjentowi” w dotarciu do swego Id, powinien bardzo szczegółowo przyjrzeć się temu domowi. Gdyż w astrologii pomiędzy Id i nadirem można postawić znak równości. Gdy z machiny produkującej społeczne manekiny na którą składa się: szkoła, społeczeństwo, praca i kariera nagle ktoś się wyłamuje i zaczyna iść własną indywidualną drogą doświadczeń, to znaczy, że IV dom zadziałał i jednostka wyruszyła w podróż do własnego wnętrza i stawia indywidualizm IV domu ponad to, co reprezentuje X dom na poziomie podstawowym.
Przykładem osoby z silnie obsadzonym nadirem jest Marcel Proust. Marcel Proust [10.07.1871. 23:30 LMT Paryż] ma Słońce, Merkurego i Jowisza w Raku, w IV domu. Napisał cykl powieści „W poszukiwaniu straconego czasu”, które historycy literatury sytuują w obrębie nurtów literackich, takich jak bergsonizm, freudowska psychoanaliza, czy impresjonizm. Było to jego ostatnie i największe dzieło, bardzo bliskie zakodowanym w jego nadirze rozterkom. Pisząc ten cykl Proust postanowił dotrzeć do dna swej duszy, a przy okazji dotarł do dna duszy społeczeństwa, demaskując jego zewnętrzne maski. Cykl ten jest swoistą psychoanalizą zarówno narratora jak i środowiska wokół jego osoby skupionego. Okrywa istotę pamięci - to, że "posiadamy wszystkie nasze wspomnienia". Przeszłość nie ginie, można do niej powrócić przez "pamięć mimowolną". Również kilka faktów z jego życiorysu wskazywało na silnie zaznaczony dom IV:
Istotę zawartych w nadirze rozterek Prousta ilustruje cytat z tomu „W stronę Swanna”:
Przychodzi w życiu godzina, kiedy znużone oczy, znoszą już tylko jedno światło, to, które piękna noc, jak dzisiejsza tworzy i sączy wraz z mrokiem; kiedy uszy nie mogą już słuchać już żadnej muzyki prócz tej, którą gra blask księżyca na flecie milczenia. Gdzieś w połowie niewiadomego drzewa niewidzialny ptak siląc się skrócić dzień zgłębiał przeciągłą nutą otaczającą samotność; ale otrzymywał od niej odpowiedz tak jednomyślną, odzew tak nabrzmiały ciszą i bezruchem, iż można by rzec, że zatrzymał na zawsze chwilę, której bieg chciał przyśpieszyć.
Uważam czwarty dom za podstawowy w kształtowaniu zdrowej psychiki, pomimo tego, że wskaźniki choroby psychicznej mogą znajdować się we wszystkich domach, lecz domem kluczowym dla ich uleczenia jest z całą pewnością dom czwarty. Być może w przyszłości zamiast psychoterapii będziemy chodzili do astrologa po analizę naszego IV domu. Być może dokładna analiza tego domu, będzie leczyła ludzkość z depresji, fobii i traumatycznych przeżyć z dzieciństwa. Być może przeciętny klient astrologa nie będzie już chciał wiedzieć czy zrobi karierę i ile będzie zarabiał, lecz zapyta go o to, jak dotrzeć do swojego Id, reprezentowanego przez Księżyc. Być może... ale póki co lekarstwem na problemy duszy, zawartymi w nadirze, są antydepresanty, a dla bardziej tradycyjnych jednostek butelka wódki.
Autor: Agnieszka Ratajska
Artykuł nagrodzony - Kwiecień 2009.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|