ASTROMIX.PL - Horoskop, astrologia, znaki zodiaku - ZRÓB TO SAM |
Artykuły | |
W poszukiwaniu wewnętrznej mocy, czyli historia Wielkiego Krzyża astrologicznego
Gwiazdy do nas ciągle mówią swoistym szyfrem. Horoskop zaś jest zbiorem bardziej archetypów niż konkretnych obrazów. Za każdym razem interpretując kosmogram, prześwietlam go zarówno przez własną duszę jak i własną wiedzę. Wielokrotnie samej dostaję odpowiedzi synchroniczne do dylematów trapiących mnie samą na dany moment. Z każdym układem kosmogramu innego człowieka pojawia się ciąg wyobrażeń i symboli, negatywów i pozytywów. Jednakże to ja – interpretator dokonuję wyborów, co podkreślić a co pominąć.
Od chwili, gdy zobaczyłam kosmogram, a nie tylko widziałam, to zrozumiałam, że muszę szukać własnej drogi, gdzieś pomiędzy astrologią tradycyjną, a astrologią humanistyczno-psychologiczną. Od tej pory spotkania z klientami i ich kosmogramami, stały się sesjami terapeutycznymi. Ja zaś nie chcąc utonąć w zalewie zbędnych informacji, pozwalam się kauzalnie prowadzić od znaku do znaku. Praca nad synchronicznościami przyczyniła się do zmiany mojego warsztatu astrologicznego i do świadomego korzystania z zasobów nieświadomości. Między archetypem a konkretem istnieje tak duży ciąg skojarzeń, że nie mam pewności, w którym momencie kończy się determinizm gwiezdny, a zaczyna się sfera dobrej woli i „przypadku”. Ja jako doradca – astrolog duszy, poruszam się mgliście między znakami, domami, planetami i aspektami, oddając jednak prawo decyzji klientowi. Jung pisał : „astrologia jest matką psychologii”, twierdził że w każdej epoce musiał istnieć jakiś odpowiednik psychologii. Uważał, że astrologia jest najstarszą formą psychologii i cała nauka współczesna zaczęła się od niej. Od wieków człowieka prowadziły gwiazdy, co było zapowiedzią współczesnej psychologii nieświadomości. Często cytuje się słowa Carla Gustava Junga, iż astrologia ucieleśnia sumę psychologicznej wiedzy starożytnego świata. "Ten olbrzymi skarbiec starożytnej mądrości został obecnie ponownie przestudiowany w świetle nowoczesnej psychologii i innych gałęzi wiedzy, oraz na nowo sformułowany przez kilku pionierów posługujących się nowoczesnym językiem i proponujących setki nowych zastosowań… " Powyższe słowa Junga i wydarzenia pewnego tygodnia, skłoniły mnie do napisania tego felietonu. W owym tygodniu omawiałam sześć kosmogramów, zaś w czterech z nich wystąpił Wielki Krzyż. Jak na przypadek to zbyt dużo… Bardzo mnie zaintrygował w pierwszych dwóch kosmogramach, a w kolejnych dwóch uznałam jego pojawienie się za „znaczącą koincydencję”, zwracającą na coś szczególnego moją uwagę. Według definicji Wielki Krzyż składa się z conajmniej 4 planet, tworzących cztery kwadratury i dwie opozycje. Pierwsza planeta jest w kwadraturze do drugiej, druga do trzeciej, trzecia do czwartej, a czwarta do pierwszej, przy czym dwie pary po przekątnej łączą opozycje. Zamiast planet w punkty Wielkiego Krzyża mogą wejść węzły księżycowe, bądź osie ascendent – descendent, lub medium coeli – nadir.
Do jego pozytywnych cech zalicza się zdolność wyzwalania wewnętrznej mocy i siły. Może stymulować determinację, wolę spełnienia celu, produktywność, koncentrację i powodować ukierunkowanie rozbieżnych energii. Może występować również zdolność integrowania wszystkich wymiarów własnego doświadczenia, oraz przekształcania ideałów i wartości w konkretne formy. Oprócz pozytywów są także negatywy: bezczynność, rozproszenie energii, bezwład, rezygnacja, wielkie napięcie wewnętrzne, postępowanie niezgodne ze sobą. Ludzie z Wielkim Krzyżem często czują się ciągnięci w cztery strony i odnoszą wrażenie, że pozornie nierozwiązywalne życiowe problemy ich paraliżują. Dopiero, gdy zwrócą się do wnętrza siebie i tam odnajdą swoje centrum, odnajdują nowe siły do walki. Są wtedy w stanie osiągnąć duchowy lub twórczy stan świadomości, który pozwala im wznieść się ponad codzienne konflikty i ujrzeć własne życie z innej perspektywy.
Patrząc na Wielkie krzyże u moich klientów, dostrzegałam biegunowość i pozorną kontrowersję występujących tam energii planet. Zaczynałam też rozumieć jak destrukcyjną siłą może być taki układ, lub jak wielką pozytywną energię może z siebie wyzwolić. To była niesamowicie cenna lekcja. Ta historia miała głębszy wydźwięk i dalej idące konsekwencje. Pojawienie się serii Wielkich Krzyży poprzedziło wystąpienie takiej konfiguracji w moim własnym kosmogramie. Wielki Krzyż występował u mnie na węzłach księżycowych natalnych i tranzytowych od 15 grudnia 2008 roku, a dzięki pracy nad poprzednimi byłam przygotowana do zintegrowania przeciwstawnych energii i napięć, które w jakiś sposób determinowały moje działania przez najbliższe dziesięć tygodni. Autor: Anna Janicka-Galant Artykuł nagrodzony - Wrzesień 2009.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|